W piątkowe popołudnie przyszło nam rozegrać zaległe spotkanie z pierwszej kolejki z drużyna KS Tymbark II. Przypominamy, że w pierwotnym terminie mecz nie odbył się ze względu na fatalny stan murawy w Tymbarku. Niestety w nowym terminie rozgrywania meczu nie mogliśmy skorzystać z dwóch etatowych obrońców Łukasza Adamczyka oraz Wojciecha Pilcha, jednak jak się okazało ich zmiennicy bardzo dobrze się zaprezentowali i mocno dobijają się do pierwszego składu.
Mecz zaczął się od ataków gospodarzy. Przez pierwszy kwadrans to Tymbark częściej był przy piłce, próbował rozgrywać piłkę na naszej połowie i stwarzać zagrożenie pod naszą bramką jednak to Rybie pierwsze miało okazję do strzelenia gola. Piłkę przeciwnikowi na lewej stronie zabral Mirosław Korta następnie uruchomił Mateusza Młyńskiegoa Mati popisał się wspaniałym rajdem, minął jednego obrońce i zagrał po ziemi wzdłuż pola karnego gdzie do piłki doszedł Krystian Czech, ale niestety spudłował z szesnastego metra. W dalszej części meczu obraz gry nie zmienił się, to gospodarze częściej posiadali piłkę jednak nic groźnego z tego nie wynikało, poza kilkoma rzutami rożnymi i strzalami z dystansu, z którymi bez problemu radził sobie nasz bramkarz Grzegorz Młyński. W około 25 minucie zrobiło się gorąco pod naszym polem karnym kiedy to nasz defensor popelnił błąd i faulował przeciwnika koło lini bocznej pola karnego. Dośrodkowanie z rzutu wolnego przecieli nasi obrońcy i Rybie ruszylo z błyskawicznym kontraatakiem. W sytuacji 3 na 3 Mateusz Młyński zdecydował się na oddanie strzału jednak piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 30 minucie w końcu jednak udało się wyjść na prowadzenie. Do prostopadłego podania doszedł Adrian Król, zwodem położył bramkarza na ziemi i gdy wydawało się, że bez problemu skieruje piłkę do siatki, na drodze strzału stanął obrońca. Wybił on piłkę na 20 metr gdzie czekał na nią Krystian Czech, który spokojnie pięknym strzałem przelobował bramkarza oraz obrońców i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Chwile później mogło a nawet powinno być 2:0. Strzelec gola mógł zapisać na swoim koncie jeszcze asyste. Do pięknego podania Krystiana z dwudziestego metra nad obrońcami idealnie wyszedł Piotrek Czech. Przyjął piłkę na klatę jednak w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie i do szatni schodziliśmy z jednobramkową zaliczką.
Druga połowa zaczęła się dla nas zdecydowanie lepiej. Przez pierwsze 10 minut to Rybie kreowało grę i rozgrywało piłkę na połowie Tymbarku. W efekcie w 56 minucie w okolicach narożnika pola karnego faulowany został nasz pomocnik i przynany został nam rzut wolny. Do piłki podszedł Piotrek Czech i bezpośrdnim strzałem podwyższył wynik na 2:0. Spory niedosyt można mieć po akcji chwilę później kiedy to Adrian Król zagrywał do Mateusza Młyńskiego, który źleprzyjął sobie piłkę, mimo tozdołał oddać strzał obok interweniującego bramkarza, jednak piłkę zmierzającą do bramki na poprzeczkę sparował obrońca gości. Niewykorzystane sytuację się mszczą i tak było chwilę później. Najpierw zrzutu wolnego dośrodkowywał pomocnik gospodarzy, nasi dwaj stoperzy interweniując zderzyli się ze sobą i w efekcje piłka trafiła do npastnika, króry strzaliłz woleja jednak "Grzesiu" instynktownie sparował piłkę na rzut rożny. Poźniej po prostopadłym podaniu w naszym polu karnym znalazł się napastnik gospodarzy, który mimo interwencji naszego obrońcy zdołał strzlić kontaktową bramkę. Od tej pory Rybie nieco się cofnęło do defensywy i to Tymbark ponownie częściej rozgrywał piłkę jednak już nie zdołał zagrozić naszej bramce. Mecz zakończył się więc wynikiem 2:1 dla Rybia.
Cieszą kolejne punkty dzięki którym nasza drużyna znowu przesuneła się wyżej w tabeli. Można być zadowolonym z wyniku jednak trochę mniej ze stylu gry. To Rybie stworzyło dużo więcej klarownych sytuacji, Tymbark w zasadzie oprócz sytuacji bramkowej miał jeszcze tylko jeden groźny strzał, jednak trzeba przyznać, że to gospodarze częściej znajdowali się przy piłce. Indywidualne umiejętności naszych piłkarzy sprawiają, że można mieć małe pretensje do stulu gry. Nie wykorzystują oni w pełni swojego potencjału. Miejmy nadzieję, że z każdym meczem będzie coraz lepiej i będziemy nie tylko wygrywać ale grać także ładną dla oka piłkę.
Okazja do tego już niedługo. W niedziele w meczu wyjazdowym nasza drużyna zmierzy się z Orkanem Niedźwiedź.