Niefortunny remis z Korzenną

Niefortunny remis z Korzenną

W ubiegłą sobotę podejmowaliśmy na własnym boisku drużynę ULKS Korzenna. Spotkanie to rozpoczęliśmy bardzo spokojnie, a wszystkie nasze ataki odpierał bramkarz gości Artur Sejud. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy strzelić bramki a drużyna Korzennej skutecznie to wykorzystała i na przerwę schodziliśmy przegrywając 1:0. Druga połowa to istny festiwal nieskuteczności, jednak wchodzący z ławki Konrad Boczoń uratował sytuację i tym samym wyrównaliśmy 1:1. Do końca spotkania walczyliśmy by zwyciężyć w tym spotkaniu, lecz każdy nasz atak kończył się jedynie na słupku, poprzeczce lub w rękawicach bramkarza.

 

KS TYMBARK – ULKS KORZENNA 1 : 1 (0 : 1)

0-1 Dobosz 27, 1-1 K. Boczoń 63.

Żółte kartki: Wojtasiński – Olszewski, Bajorek, Kaczmarek, Dobosz, Sejud dwie, Kantor. Czerwona kartka: Sejud 90(+3), w konsewkwencji drugiej żółtej. Po zakończeniu meczu czerwoną kartkę otrzymał Dobosz (Korzenna) za krytykę sędziego. Widzów 200.

TYMBARK: Zawada – Wojtasiński, Ł. Ryś, S. Boczoń, Olejarz – Kurek (75 Zasadni), Miśkowiec (79 Zapała), Naściszewski (46 Urbański), Porębski – Czaja (57 K. Boczoń), Ślazyk.

Artur Sejud, bramkarz i trener ULKS Korzenna, popisał się w tym spotkaniu kilkoma znakomitymi interwencjami. Były zawodnik m.in. Sandecji, Stali Stalowa Wola i Petrochemii Płock mimo 44 lat jest pewnym punktem ULKS Korzenna. Jednak w kilku sytuacjach sprzyjało mu przede wszystkim szczęście i indolencja strzelecka zawodników gospodarzy.

Początek spotkania w wykonaniu lidera był bardzo spokojny. Jednak już w 18 minucie powinien objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Wojtasińskiego i główce Ślazyk piłkę zmierzającą do siatki w ostatniej chwili wybili obrońcy gości. W 27 minucie niespodziewanie goście wyszli na prowadzenie. W środku pola piłkę stracił Nasćiszewski (poślizgnął się), następnie po starciu Olszewskiego i K. Boczonia przypadkowo odbita futbolówka trafiła do Dobosza, który w sytuacji sam na sam z Zawadą wpakował piłkę do siatki. Strata gola podziałała na lidera mobilizująco. Ostatnie minuty pierwszej połowy to prawdziwe oblężenie bramki rywali i trzy zmarnowane okazje na gola: dwukrotnie Ślazyk i raz Czaja. Dwukrotnie świetnymi interwencjami popisał się Sejud.

Po zmianie stron Korzenna niemal całą drużyną cofnęła się na własną połowę. Nic dziwnego prowadzili przecież na boisku lidera. Gospodarze przystąpili do jeszcze większych ataków. W 47 minucie Boczoń oddał strzał z 25 metrów i piłka otarła się o słupek. Chwilę później po strzale Ł. Rysia piłkę z linii bramkowej wybili obrońcy gości. W 60 minucie po dośrodkowaniu Porębskiego i główce Ślazyka piłka odbiła się od poprzeczki. Wreszcie trzy minuty później goście dopięli swego. Piłkę rywalom odebrał Porębski i podał na 16 metr do Kurka, a ten precyzyjnie posłał piłkę do Boczonia, który z kilku metrów dopełnił formalności umieszczając piłkę w siatce. Wkrótce Korzenna znowu mogła prowadzić. Druga i ostatnia okazja w tym meczu dla gości zakończyła się strzałem z 30 metrów, po którym piłka odbiła się od poprzeczki. W 70 minucie indywidualną akcję przeprowadził Urbański, znalazł się już na ósmym metrze sam przed bramkarzem, ULKS Korzenna. Niestety oddał słaby strzał i Sejud bez problemów sobie z nim poradził. Po chwili Ślazyk główkował minimalnie nad poprzeczką po dośrodkowaniu Porębskiego. W 78 minucie ponownie z dobrej strony pokazał się aktywny Porębski. Oddał piękne uderzenie z 18 metrów, ale piłka odbiła się od słupka. W 89 minucie rewelacyjną interwencją popisał się Sejud broniąc strzał Urbańskiego z 6 metrów. W końcówce goście często grali na czas. Ukarany za to został m.in. Artur Sejud, który za drugą żółtą kartkę musiał opuścić boisko. Z taką decyzją nie mógł pogodzić się strzelec jedynego gola dla gości, Dobosz. Już po zakończonym meczu mocno skrytykował sędziego, za co otrzymał czerwoną kartkę.

/źródło: limanowa.in/

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości