Zasłużone zwycięstwo
W sobotnie popołudnie na stadionie w Tymbarku miejscowy KST podejmował Ciężkowiankę Ciężkowice. Gospodarze po wpadce w ostatniej kolejce (porażka z Tuchovią) koniecznie chcieli się zrehabilitować i udowodnić, że to był wypadek przy pracy.
Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania przeciwników. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze za sprawą Marcina Krywoborodenki. Kolejne akcje miejscowi mozolnie budowali od obrony, długimi fragmentami zmuszając Ciężkowiankę do biegania. Na bramkę swoim kibicom Harnasie kazali czekać do 20 minuty, kiedy to pierwszego gola w tym spotkaniu zdobywa Marcin Urbański po podaniu popularnego Krywo. Po zdobytej bramce zawodnicy Tymbarku wykonali „kołyskę” dla Tobiasza Sułkowskiego, któremu urodził się syn. Goście starali się odpowiadać grą z kontry i w jednej z takich sytuacji byli bliscy strzelenia wyrównującego gola w 36 minucie. Gdy gospodarze wyczekiwali na zakończenie pierwszej połowy w zamieszaniu podbramkowym jeden z obrońców fauluje zawodnika gości i sędzia wskazuje na przysłowiowe wapno. Ale jak mówi stare piłkarskie przysłowie „rzut karny to jeszcze nie bramka” i właśnie takiej pomyłki zawodnika Ciężkowianki byliśmy świadkami. Piłka uderzona bardzo mocno trafiła w poprzeczkę i gdy już wszyscy myśleli o zejściu do szatni, koronkowa akcje przeprowadzają miejscowi. Po szybkiej wymianie podań w środkowej strefie boiska wyśmienitym prostopadłym podaniem popisuje się Adrian Mrózek. Grzechem było by nie skorzystać z takiej wypieszczonej piłki… dlatego Krywo ze stoickim spokojem umieszcza futbolówkę w siatce przyjezdnych. Na przerwę miejscowi schodzą z dwubramkowym prowadzeniem. Trzeba wspomnieć, że Ciężkowianka w pierwszej części gry stawiała dzielnie czoła wyżej notowanym gospodarzom.
Druga połowa gry to w pełni kontrolowanie wydarzeń boiskowych przez gospodarzy i dążenie do podwyższenia wyniku. Swoje szanse na strzelenie gola mieli kolejno Mrózek, Sułkowski, S. Porębski, Olejarz. Nadeszła 84 minuta gry. Idealną asystą popisuje się M.Czyrnek a T. Sułkowski zdobywa trzecią bramkę dla KST. Radość swą kwituje popularnym „cumelkiem” na cześć narodzin syna. Nie upłynęły 3 minuty gry a gospodarze prowadzili 4-0. Akcję inicjuje aktywny w tym spotkaniu Krywoborodenko a wykańcza ją z najbliższej odległości Ł. Jenczyk. Goście w drugiej części gry stworzyli sobie kilka sytuacji podbramkowych i oddali parę strzałów na bramkę gospodarzy ale za każdym razem na posterunku meldował się K. Kordeczka.
Podsumowując to spotkanie należy podkreślić, że moment kiedy to realnie gospodarze mogli drzeć o wynik to końcówka pierwszej połowy kiedy to goście mięli rzut karny. Pozostała cześć spotkania to mądre i sumienne konstruowanie akcji przez KST. Zwycięstwo zasłużone i cieszyć może fakt, że zdobywanie bramek w naszym zespole rozkłada się na cały zespół. Jest to potwierdzeniem tego, że kiedy wszyscy sumiennie pracują na murawie i treningach jesteśmy groźni dla każdego w tej lidze.
Już w najbliższą niedzielę (18.10. godz. 11) zapraszamy na stadion w Tymbarku gdzie KST będzie podejmować drużynę innego beniaminka LKS SZAFLARY. Serdecznie na to spotkanie zapraszamy naszych kibiców i prosimy o doping.
KS TYMBARK – CIĘŻKOWIANKA CIĘŻKOWICE 4 : 0 (2 : 0)
1-0 Urbański 20, 2-0 Krywoborodenko 45, 3-0 Sułkowski 65, 4-0 Jenczyk 85
TYMBARK: Kordeczka – Wojtasiński, Ł. Ryś, Boczoń, Olejarz – Mrózek, Dariusz Porębski (70 Jenczyk), S. Porębski, Sułkowski, Urbański (80 Czyrnek) – Krywoborodenko.
Trener Rafał Mazur o meczu:
Mecz z Ciężkowianką był idealną okazją do rehabilitacji za ostatnią porażkę. Przez całe spotkanie byliśmy zespołem lepszym i zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty. Niepokoją jedynie indywidualne błędy obrońców w sytuacjach w których nie powinny się zdarzyć. Przed następnymi meczami musimy również poprawić skuteczność. Dobrze, że do zespołu wrócił Tobiasz Sułkowski bo z nim w składzie nasza gra wygląda lepiej.
Komentarze